poniedziałek, 2 marca 2015

34. Jeszcze żyję.

Przepraszam, Przepraszam. PRZEPRASZAM.
Kajam się, padam na kolana i błagam o wybaczenie!
Wybaczcie mi o kochane kobiety, które jeszcze tu zaglądacie, że nie dawałam znaku życia!

Prawda jest taka, że poprzez parę zawirowań życiowych nie miałam głowy do notek. Plus mam lenia (ohydnego, okropnego lenia!).

W skrócie telegraficznym:
-moja pani Kardiolog podejrzewa u mnie nerwice. Choć zakładałam z góry tę właśnie chorobę, jakoś nie mogłam się do tej myśli przyzwyczaić. Z jednej strony to nic strasznego, da się leczyć (chociażby trenując cierpliwość i nerwy, farmakologicznie i kto to wie jak jeszcze). Jednak jakoś mnie to dobiło. Werdykt pewny niby nie jest (mam w maju - ha! maju! - mieć Holter EKG), więc wszystko możliwe jeszcze jest. Jednak zażywać zdaniem pani kardiolog mam już leki uspokajające. Przydają się, pożeram je na śniadanie i w sumie mam lajtowe dni (mniej więcej).
-mój pan ojciec miał operacje. Nie będę się rozwodzić co i gdzie operowali, bo to nie o to chodzi. Zostałam postawiona przed faktem prawie dokonanym. Pewnego dnia zaprowadziłam dziecko do szkoły, wróciłam, zaczęłam myć gary i usłyszałam "Jutro jadę do szpitala, będę miał operacje, NIE MÓW NIC MAMIE, ANI SIOSTRZE!". Moja mina - bezcenna. Zostawiona ze wszystkim sama. Jea bejbe! W sam raz, po usłyszeniu "nerwica". Takie rzeczy tylko u mnie.
-po tym wszystkim zostałam wytrącona z równowagi przez exa, no ale cóż najwyraźniej taka jego rola
-nadeszły ferie. Dwa tygodnie laby od wszystkiego, tego miasta, tej mej dziury! Alleluja! Wyjechałam i wróciłam.

Oto więc jestem. Baterie naładowane i mam nadzieję, że szybko się nie wyczerpią. :)

2 komentarze:

  1. Ja też mam nerwicę - nie stwierdzoną. Tzn. jest stwierdzona przeze mnie, ale nijak jej nie leczę, a powinnam. Daj znać jak idzie postęp z objawami tego cholerstwa to może i u mnie to podziała

    W końcu się doczekałam wpisu, długo trzeba na CIebie czekać, ojjj długo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty nie czekaj na objawy (moje) tylko się lecz. Na początek Valused polecam (reklama nie sponsorowana). Biorę o poranku na śniadanie i przy dobrych wiatrach nie muszę brać więcej.

      Usuń