Niewiele przed
zakupem „Świata Lodu i Ognia” szanownego pana Martina zaczęłam
czytać książkę z mojego ulubionego wydawnictwa (Fabryka Słów).
Jest to książka pana Andy'ego Remica pt. „Legenda Kella”, czyli
pierwszy tom „Kronik Mechanicznych Wampirów” (jedyny do tej pory
wydany w naszym kraju – a szkoda!). Kupiłam okazjonalnie za 6,99
na jednej z promocji w hipermarkecie. (Takie zakupy właśnie lubię,
szczególnie książkowe). Uwagę moją przyciągnęła okładka, a
znak Fabryki Słów przesądził sprawę o zakupie, choć nawet nie
przeczytałam tyłu książki (jak to mam w zwyczaju) ani nie
wybrałam na chybił-trafił strony i nie przeczytałam fragmentu
(również taki zwyczaj). Ot, wystarczył znaczek FS. Zaznaczam od
razu, że nie współpracuję z Fabryką! Ja ich tak po prostu w
świecie lubię, póki co nie zawiodłam się na książkach z tego
wydawnictwa.
Przechodząc do
sedna sprawy:Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Wciąga prawie od samego początku. W momencie polubiłam głównego bohatera Kella i jego Ilannę. Związek pomiędzy nimi mnie zafascynował. Kell zależny jest od Ilanny, a Ilanna od Kella. Bardzo proste, prawda? No tak, wszystko by było cudnie, ale Ilanna to topór, a połączeni są magią krwi. Kell to boharter na „emeryturze”. Jest już stary, ma artretyzm i lubi czasem popić. Ma też ukochaną wnuczkę Nienne, dla której zrobiłby wszystko łącznie z oddaniem życia. Żyło by im się wspaniale gdyby nie fakt, że ich państwo (Falanor) najeżdża wroga Armia Żelaza z kraju Vaszynów (Dolina Silvy).
Vaszyni moi drodzy to właśnie mechaniczne wampirki. Z zewnątrz wampirek, a wewnątrz maszynka z trybikami – chodząca doskonałość (?!) - jak zegarek. Szwajcarski! Wymaga jedynie naoliwienia od czasu do czasu tzw. krwawym olejem. Współpracują ze Żniwiarzami - postacie nie tyle ciekawe co i dla niektórych pewnie straszne (odrobinę podobne do strażników Azkabanu – Dementorów z Pottera, czy też Tolkienowskich Nazguli). Vaszyni mają swoja pokręconą hierarchię.
W międzyczasie poznajemy również Saarka – złodzieja i kobieciarza z tajemnicza przeszłością (jaką dowiadujemy się w trakcie). Saark dołącza do Kella i Nienny oraz Kat (koleżanka Nienny, postać ciekawa, jednak poboczna, ją poznajemy w chwili, gdy Kell ratuje swą wnuczkę przed wampirkami) i przeżywają swoje przygody. Mechaniczne wampiry i ich zgnilce wciąż podążają za tą zacną drużyną.
Kolejną ciekawą postacią jest Anukis – kobieta wampir, która do końca nie jest taka jak reszta Vaszynów. M.in. nie pija krwawego oleju. Jej przygody są równie ciekawe i straszne jak te Kella. Mam wrażenie, że pewnego dnia się spotkają i dadzą czadu!
Postaciami pobocznymi są:
Generał Graal – mechaniczny wampir, generał Armii Żelaza, psycholek jak się patrzy
Vashell – Vaszyn, hmmm.... chętny na rękę, tudzież trybiki Anukis, kolejny psychol
Alloria – królowa Falanoru
Leanoric – król Falanoru
Jedynym minusem jest to, że nawet podczas walki mają czas by wyjaśnić kto jest kim i co może. No, ale powiedzmy sobie szczerze - kiedyś trzeba. Po walce może nie być komu wyjaśniać.
Jeśli ktoś lubi fantastykę, pokręcone relacje męsko - toporowe , ciekawe historię, psycholi – wampirów i kawał dobrej nawalanki – ta książka zdecydowanie jest dla niego!
"Każdy zasłużył na odrobinę odpoczynku. Nawet bohater."
Nie ma, że boli.
Ładnie to opisałaś. Gdyby nie fakt, że fantasy to nat maj tajp to pewnie bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńBardziej mi się podobało zdanie, że nie współpracujesz z wydawnictwem - powinnaś je skończyć "natomiast bardzo bym chciała":)
Ja bym Ci poleciła moje ukochane książki... Ale obawiam się, że z Twoją wrażliwością lektura mogłaby Ci zrobić krzywdę.
Wiadomo, że bym chciała, ale cudów nie ma.
OdpowiedzUsuńZ moją wrażliwością nie zniosę romansów i greyów. Po za tym większość książek pochłaniam, chyba że mnie nie zaciekawią ani trochę.
Taaaak?;> To wkrocz w Wojciecha Kuczoka. Możesz zacząć od "Senności", przez zbiory opowiadań, a na "Gnoju" skończywszy.
OdpowiedzUsuńPan urodzony tego samego dnia i miesiąca co ja, pewnie dlatego tak jest mi bliski światopoglądowo. Moja koleżanka po przeczytaniu książki powiedziała, ze nawet mówimy tak samo. Z tym, że to dramaty. Kuczok jest wybitnie dramatyczny.
Tak jest! Dopisuję do kolejki! Musi jednak poczekać bo pierwszy Świat, potem Mroczna tom 2 i po mogę się zająć nowościami. :D
OdpowiedzUsuńNo to ja zapraszam do siebie w zakładke o książkach może coś Cię zaciekawi :)
OdpowiedzUsuńZaglądnęłam właśnie i myślę, że na dwie pierwsze się skuszę. Choć jak widzę słowo "romans" to mi się nóż w kieszeni otwiera. :/ Jednak dla sił nadprzyrodzonych zniosę wszystko. (Swoją drogą, skoro pochłonęłam 47 części "Sagi o Ludziach Lodu" Margit Sandemo - a tam magia miesza się z romansem - to przetrwam i tę)
OdpowiedzUsuńSaga!!!!!!!!!!! <3
OdpowiedzUsuńPolecam każdemu i zawsze!
Hahahaha, dlaczego ja czułam, że znasz? XD
OdpowiedzUsuńKobieca intuicja? Nie wiem :)
OdpowiedzUsuńTego nie wie niiiikt la la la laaaa
A gdzie wzmianka o tym że fabryka słów znów pokpila czytelników i już od 4 lat nie ukazała się kontynuacja? Książka jest pierwszą częścią i kończy się w momencie w którym żal nie chwycić za tom drugi. A tu dupa bo się nie da...
OdpowiedzUsuń