czwartek, 27 listopada 2014

16. Zbrodnia zbrodnię rodzi. ;)

Zaczynam się czuć, jak zbrodniarz pierwszej klasy. Ba! Seryjny zabójca cy coś.

Tak, będzie o książce. Nie, nie o kryminale. O „Mrocznej Bohaterce – Jesiennej Róży” autorstwa Abigail A. Gibbs (stwierdziłam, że skoro wspomniałam już o pierwszej części to muszę wspomnieć i o drugiej). Opowiem bardzo ogólnie, nie wdając się w szczegóły.



Mroczna Bohaterka - Jesienna Róża” jest równie dobrze napisaną książką co jej poprzedniczka. Przenosimy się ze znanego nam już świata do świata wymiaru pierwszego.*

Główną bohaterką jest tu Jesienna Róża Al-Summers, nastolatka Mędrzec, która po śmierci babci musi znów zamieszkać z rodzicami w smętnej małej mieścinie. Wydaje się początkowo twardą, pewną siebie dziewczyną, która nie potrzebuje nikogo. Czy tak jest – trzeba przeczytać. Męskim bohaterem książki jest Fallon Athenea – książę, Mędrzec, jeszcze nastolatek, podobno przystojny, ale na pewno pewny siebie i posiadający sporo mocy.

Parę słów o Mędrcach. Mędrcy wyglądają jak ludzie z jednym szczegółem – na prawym boku ich ciała (tak, na twarzy też) mają blizny (choć ja myślę że to bardziej widoczne żyły). Moc mają w sobie, lecz jeśli potrzebują jej więcej niż posiadają, lub ich „zasoby” są na wyczerpaniu mogą czerpać moc z przyrody. Posiadają Króla, czyli w sumie tak jak wampiry. Ludzie za nimi nie przepadają, ale ich tolerują (oczywiście są wyjątki w obie strony). W książce pojawiają się również „źli” Mędrcy zwani Extermino (o których słyszymy prawie od razu). I ciekawostka – Mędrcy to weganie.

Książka jak już wspominałam napisana jest równie dobrze jak jej poprzedniczka. Wciąga od pierwszej strony, a czytając ostatnią stronicę mamy niedosyt emocji, szczególnie że sama końcówka zapowiada kolejną część. Lekturę tą musiałam sobie dozować – owszem zarwałam nocki, ponieważ starałam się czytać tylko wtedy, gdy Pierworodnego nie było, lub gdy spał. Odrywałam się od książki siłą. Akcja czasami pędzi, by zaraz zwolnić, a potem znów przyspieszać. To się chwali, najbardziej nie lubię książek, w których akcja zwalnia na wiele, wiele stron. Katorga!

Jednak czytając trzeba pamiętać, że autorka pisząc była wciąż nastolatką, więc potknięcia (choć dla mnie nie mające żadnego znaczenia) się zdarzają. I zdarzać będą zapewne w kolejnych częściach. Widać, że pisarka ta rozwijała już skrzydła w pierwszej części, w drugiej rozwinęła je jeszcze troszkę.
Myślę, że skoro ktoś pokusił się, by przeczytać część pierwszą, powinien sięgnąć po drugą. I pewnie również po kolejne, gdy już pojawią się na sklepowych półkach. Ja osobiście nie mogę się doczekać.





*Już pędzę wyjaśnić, światów jest dziewięć. Przygodę rozpoczynamy od drugiego wymiaru – mrocznymi istotami są tam wampiry, bohaterowie: Violet Lee - człowiek, Kaspar Varn- wampir. W drugiej części przenosimy się do świata Mędrców, gdzie ich obecność nie jest ukrywana (co wynika zresztą z pierwszego rozdziału i o ile dobrze pamiętam wspomniane jest tez w pierwszej części). Bohaterów opisałam powyżej. Kolejne światy będziemy poznawać w kolejnych częściach – co oczywiste.



P.S. Powtórzę i powtarzać będę zawsze – piszę tu o moich wrażeniach z książki, nie pisze recenzji. Nie jestem recenzentką. Póki co nie doczekałam się złych opinii na temat moich wywodów o książkach. Podejrzewam, że gdyby takie opinie się pojawiły ja i tak robiłabym to co robię. Bo lubię. Na przekór. Bo to moje miejsce w sieci. Bo mogę.
(tak wiem, zaczynanie zdania od „bo” jest złe).




Nie ma, że boli.

5 komentarzy:

  1. Aha... A przeczytasz coś Kuczoka?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha... W swoim czasie. Muszę dorwać wersję tradycyjną, bo pdf to nie moja bajka (nawet na tablecie).

      Usuń
  2. Twój blog twoja treść mnie osobiście zaciekawiło aczkolwiek miałam wrażenie że czytam streszczenie :) fajno :) ja przeczytałam czas pierwszą chyba z 4 strony stanęłam na tym parku jak tam oni sobie dyskutują a violet sie chowa. A nie coś bylo o jakimś cieniu tak że ich uwagę przyciągnął... A nie pamiętam dokładnie nie mam kiedy czytać w spokoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że zdradziłam wiele, ale gwarantuje, że większość zostawiłam do poznania.
      Np. nie ma napisałam tego jak.. (tu w myślach opowiadam, bo przecież pisać nie będę). O! Albo tego jak....! I tego, że....!

      Usuń
  3. Hehe no ta ja Cb kochana zaorasz i daje Ci zajęcie czego nie możesz mi mieć za zle ;)Nominuje twój blog do Liebster blog Award, u mnie na blogu znajdziesz szczegóły, zapraszam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń