Przepis wzięłam ze strony Moje Wypieki, dokładniej było ten przepis.
Pozwolę sobie zrobić to co robi podobno większość studentów (opcja kopiuj-wklej) i dodam sobie go i tu:
Składniki:
- 1/4 szklanki miodu
- 80 g masła
- 1/2 szklanki miałkiego brązowego cukru lub cukru pudru
- 1 jajko
- 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1,5 - 2 łyżki przyprawy korzennej do piernika
- opcjonalnie: 1 łyżeczka kakao (jeśli lubicie, gdy pierniczki mają ciemniejszy kolor)
Przygotowanie:
Miód
i masło podgrzać w garnuszku, przestudzić. Dodać pozostałe
składniki i wyrobić lub zmiksować. Jeśli ciasto będzie zbyt
miękkie, schłodzić (będzie się lepiej wałkowało).
Wałkować
na stolnicy na grubość 2 - 3 mm lekko podsypując mąką (grubsze
pierniczki są bardziej miękkie po upieczeniu). Wykrawać pierniczki
o dowolnych kształtach i przekładać na blachę wyłożoną
papierem do pieczenia.
Pierniczki
z otworkiem do przewlekania - otworek należy zrobić przed
pieczeniem (np.
słomką do napojów).
Pierniczki
z witrażykami – również przed
upieczeniem w
dużym pierniczku wykrawać mniejszy otworek, nasypać do niego
pokruszonych landrynek (z górką) i piec na macie teflonowej,
ściągając z blachy dopiero po ostygnięciu.
Układać
na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec około 10 minut w
temperaturze 180ºC. Uważać, by nie piec za długo, będą zbyt
kruche i będą miały posmak goryczy. Wyjąć z piekarnika,
wystudzić na kratce.
Lukrować
lub dekorować czekoladą po
upieczeniu.
Pierniczki
po upieczeniu są twarde, później zmiękną (należy je
przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku). Bardzo długo i
dobrze się przechowują (nawet kilka miesięcy). Można upiec je
kilka tygodni przed świętami, lukrowanie zostawiając na później.
Co
zrobić, by pierniczki zmiękły?
Pierniczki
po upieczeniu są zazwyczaj mocno twarde (powoduje to dodatek miodu).
By zmiękły potrzebują pochłonąć odpowiednią dawkę wilgoci np.
z powietrza lub owoców. Wtedy będą rozpływały się w ustach!
Ułóż pierniczki (jeszcze przed lukrowaniem) na kratce i przenieś
do pomieszczenia o wysokiej wilgotności, uchyl okno podczas deszczu
;-) (klimat brytyjski jest dość wilgotny, pierniczki miękną u
mnie szybko, już po 3 dniach). Jeśli u Ciebie w domu jest dość
sucho, schowaj pierniczki do szczelnej puszki z kawałkami obranych
jabłek. Jabłka wymieniaj co parę dni, by nie zaczęły pleśnieć.
Pierniczki będą chłonęły wilgoć z owoców.
Parę zdjęć z pracy:
Pierworodny wałkuje.
Przymierzamy foremkę
Naciskamy
Ciacha muszą być duże i małe
Wykładamy na blachę
Podziwiamy upieczone
Nie ma, że boli.
Pierworodny już ma tak dorosłe dłonie?!
OdpowiedzUsuńI nie ubliżaj mi! To, że już od ponad roku przeżywam swoje drugie ćwierćwiecze, to nie znaczy, że jestem piernik!;-)
Tak, ma już takie łapska. Serio, on jakby zaczął trzaskać foty to by nic nie było na nich...
UsuńOj tam oj tam, ubliżać - kto jak nie ja?! :D
Wyglądają rewelacyjnie :) sie postaraliście :D może kiedyś sama skorzystam z przepisu.
OdpowiedzUsuńWarto, młody zjadł jednego i jak tylko nie patrzyłam to brał kolejnego i wychodził sprawdzić "czy dziadek jest grzeczny". XD
UsuńHehe :) wygląd kropkowy mi się podoba :) a Pani to już zapomniała o moim blogu :(
UsuńCzytałam notkę! Ja nigdy nie zapominam, o takich rzeczach!!!! Akurat mi Karpika przywieźli i już nie miałam jak skomentować.
UsuńTo ja chyba jutro zabieram się do pracy ;) Szkoda tylko, że mój pierworodny raczej mi nie pomoże.
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie :)
UsuńJa w tym roku jeśli chodzi o pierniki będę miała debiut, zobaczymy co wyjdzie... :D
OdpowiedzUsuńMy też mieliśmy debiut. Już nie ma żadnego (chomikowałam tylko te na choinkę).
Usuń